Wspominałam o kosmetykach za małe pieniądze jakiś czas temu i dziś już pierwszy wpis na ten temat. Ostatnio przeglądam recenzje baz pod podkład i pod cienie. Macie różne opinie na temat tych kosmetyków. Ja dla Was przygotowałam post o tańszych bazach, mam nadzieję, że zainteresuje Was moja recenzja.
BAZA POD MAKIJAŻ INGRID
Od Producenta: Matująca baza pod makijaż nadaje skórze niezwykłą gładkość i kaszmirową
miękkość. Dzięki niej otrzymasz natychmiastowy efekt wygładzenia,
nawilżenia oraz delikatnego napięcia. Lekka silikonowa formuła
gwarantuje perfekcyjne i profesjonalne wykonanie makijażu, ułatwia
rozprowadzenie fluidu oraz pudru. Optycznie spłyca zmarszczki i tuszuje
wszelkie niedoskonałości cery. Bazę zaopatrzono w bardzo wygodny w
stosowaniu aplikator.
Baza wnika w skórę, zostaje matowa i satynowa. Można od razu nakładać podkład, nie roluje się ani nie klei. Wypełnia zmarszczki. Jeżeli chodzi o jakieś reakcje alergiczne, to w moim przypadku nic takiego nie miało miejsca. Strefa T pozostaje matowa przez dłuższy czas. Nie zapycha porów. Jestem z niej zadowolona, bo nie kosztuje wielkich pieniążków, a spełnia moje wymagania. Jedyny taki minusik to za opakowanie, czarne zwykłe, nie da się kontrolować ilość bazy. Polecam !!!:)
BAZA POD CIENIE INGRID
Od Producenta: Baza pod cienie dzięki lekkiej, kremowej konsystencji umożliwia równomierną, delikatną aplikację. Olej z oliwek zapewnia nawilżenie, zaś witamina E znana z przeciwstarzeniowych właściwości doskonale wpływa na kondycję skóry.
Kolory stają się bardziej nasycone, cienie nie zbierają się w
załamaniach powiek, zaś efekt spektakularnego makijażu utrzymuje się
przez wiele godzin.
Nie do końca spełnia swoje zdanie. Konsystencja stwardniałego musu, ciężko się go wydobywa z pojemniczka. Trudno się nakłada na powiekę, gdyż tworzy grudki. Z trwałością też nie do końca jest tak jak bym chciała, na pewno nie nadaje się na nocne, szalone imprezy. Makijaż spływa z oka. Za to na dzień, tak na parę godzinek w zupełności wystarczy i wtedy spełnia swoje zadanie:) Bardzo ładnie podbija kolorek, nie uczula i ma bardzo ładny neutralny kolorek. Czasem się roluje w załamaniu powieki, ale to chyba zależy też od cieni jakich używałam. Ogólna moja opinia to: może być, szału nie ma:) ale warto spróbować za te pieniądze, bo każda z nas ma inne wymagania :)
BŁYSZCZYK EVELINE COLOUR CELEBRITIES 593
Od Producenta: Błyszczyk posiada innowacyjną formułę Mega
Sine System, zapewniającą ustom zmysłowy i wibrujący blask i wizualne
powiększenie. Kosmetyk ma delikatną nieklejącą się konsystencję i
wyjątkowo przyjemny owocowo-waniliowy zapach. Efekty: wyjątkowo gładkie i
zmysłowe usta - optyczne powiększenie i olśniewający blask - delikatny
naskórek dogłębnie nawilżony i odżywiony. Składniki aktywne: witamina C i E olejki mineralne, polimery.
Mój faworyt!!! Jest cudny, ma piękny matowy kolorek:) Pigmentacja idealna, wystarczy jedno muśnięcie warg i już mamy piękne usta. Nawilżenie jest bardzo dobre, usta są mięciutkie. Nie zbiera się w kącikach ust, schodzi równomiernie i nie zostawia po sobie śladu, jak to czasem bywa. Zapch jest cudny, taki słodki. Przypomina mi trochę gumę balonową ;)) Utrzymuje się do 2 godzin na usteczkach i poprawka tylko i wyłącznie z lusterkiem :)) Polecam jak najbardziej !!!
I to tyle na dzisiaj :) Pozdrawiam Was cieplutko!!!:*
Nie miałam jeszcze żadnego tego produktu. Chętnie wypróbuje ten błyszczyk a jak wiemy błyszczyków nigdy za wiele:-).Dzięki za odwiedziny i zaprawszam do wspólnej obserwacji.
OdpowiedzUsuńpolecam ;) wzięłam go bez zastanowienia i jest cudny ;) wspólna obserwacja bardzo chętnie;)
UsuńCiekawa jestem tych baz Ingrid :)
OdpowiedzUsuńzawsze można wypróbować, jak na razie jestem zadowolona:) a cena powalająco niska ;))
UsuńBaza wygląda ciekawie hmmm dziękuję za komentarz na blogu ♥
OdpowiedzUsuń